Aktualności
Eimuntas Nekrošius – wspomnienie
21/11/2022
Eimuntas Nekrošius. Fot. Dmitri Matvejev / Wszelkie prawa zastrzeżone
70 lat temu urodził się Eimuntas Nekrošius – litewski reżyser, jeden z najwybitniejszych europejskich twórców teatralnych ostatniego półwiecza. Pod koniec swego życia zrealizował w Teatrze Narodowym dwie inscenizacje: Dziady→ Mickiewicza (premiera 10 marca 2016) i Ślub→ Gombrowicza (premiera 15 czerwca 2018). Oba przedstawienia pozostają w repertuarze naszego teatru.
Eimuntas Nekrošius debiutował w 1977 roku Smakiem miodu Delaney w Teatrze Młodzieżowym w Wilnie, w którym w latach 80. zrealizował swoje głośne przedstawienia, m.in. Pirosmani, Pirosmani, rock operę Miłość i śmierć w Weronie, Wujaszka Wanię Czechowa. W następnej dekadzie pod szyldem Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego LIVE przygotował inscenizacje, które przysporzyły mu międzynarodowe uznanie: Mozart i Salieri. Don Juan. Dżuma wg Puszkina, Trzy siostry Czechowa i Hamlet Szekspira. W 1998 roku utworzył w Wilnie swój własny teatr Meno Fortas. Tu dopełnił cykl Szekspirowskich inscenizacji wystawieniami Makbeta i Otella. Często pracował we Włoszech i w Rosji, wśród cenionych przedstawień jego późniejszych lat znalazły się też: Pieśń nad pieśniami, Faust Goethego, Idiota Dostojewskiego, Boska komedia wg Dantego, Głodomór wg Kafki, Borys Godunow Puszkina, wreszcie inscenizacje operowe na czele z Walkirią Wagnera.
Wiele z najważniejszych przedstawień Nekrošiusa prezentowanych było w Polsce, przede wszystkim na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym KONTAKT w Toruniu.
Scena zbiorowa, na pierwszym planie: Joanna Gryga (Zosia) w Dziadach Adama Mickiewicza w reżyserii Eimuntasa Nekrošiusa. Fot. Krzysztof Bieliński
Premiera Dziadów w inscenizacji Nekrošiusa uświetniła jubileuszowy sezon 250-lecia sceny narodowej. Oryginalna wyobraźnia artysty w zetknięciu z dziełem Mickiewicza dała niezwykły efekt sceniczny. „W olśniewających Dziadach Eimuntas Nekrošius zrywa z polską tradycją czytania arcydramatu Mickiewicza, szuka ukrytych znaczeń zapisanych w nim słów. Podszywa spektakl gorzką ironią, daje wybrzmieć śmiechowi, mnoży zagadki i pytania. [...] Teatrowi Narodowemu przybyło przedstawienie dla jego misji doskonałe. Kto jeśli nie narodowa scena ma przewartościowywać klasykę, oświetlać ją inaczej, choćby litewskim światłem?” – pisał Jacek Wakar w „Gazecie Prawnej”, w dodatku Kultura.
Jacek Kopciński w swojej recenzji dla „Teatru” zauważał: „Przed nadmierną uczuciowością broni reżysera z Litwy jego wyrafinowany styl, łączący prostotę scenicznego realizmu z minimalizmem form choreograficznych, plastycznych i dźwiękowych, które budują metaforę. [...] Kameralna, napisana na instrumenty akustyczne, ale i elektroniczne muzyka Pawła Szymańskiego tworzy w tym spektaklu klimat dla scen dramatycznych i lirycznych, które reżyser zainscenizował ze świadomością ich własnej «muzyczności». Zrobił to w sposób zaskakujący, przenikliwy i piękny, sam bowiem jest poetą w teatrze, który swoje zadanie pojmuje jako interpretację dzieła dramatycznego, czyli takie «tłumaczenie» jego sensów, które jest jednocześnie «przekładem» na autonomiczne znaki sceniczne. Nie podważają one głównego sensu dzieła Mickiewicza, ale umieszczają w innym rejestrze, jak może powiedzieliby muzykolodzy”.
Eimuntas Nekrošius za reżyserię Dziadów otrzymał Nagrodę im. Konrada Swinarskiego.
Danuta Stenka (Matka/Mania), Jerzy Radziwiłowicz (Ojciec) w Ślubie Witolda Gombrowicza w reżyserii Eimuntasa Nekrošiusa. Fot. Krzysztof Bieliński
Również inscenizacja Ślubu przyniosła zaskakującą interpretację dramatu Gombrowicza, odbiegającą od recepcji tego dzieła w polskim teatrze. „Ślub Eimuntasa Nekrošiusa w Teatrze Narodowym na dobrą sprawę stał się wydarzeniem już w momencie zapowiedzi premiery. Choć przecież nie po to ściąga się mistrza z Litwy, by oglądał się na tradycję inscenizacji tego niezmiernie ważnego dla nas utworu, ale po to raczej, by wszedł z Gombrowiczem w dyskusję, by pokazał jego utwór w lustrze własnej wyobraźni, oświetlił go w nieoczekiwany sposób. I tak się w istocie stało – swoim zwyczajem Nekrošius wyprowadza z tekstu labirynt plastycznych znaków, kulturowych skojarzeń i asocjacji, wprowadza enigmatyczne rozwiązania w grze aktorskiej, tworząc w ten sposób niezwykle nasycony i gęsty od znaczeń i emocji świat. Tym samym reżyser rzuca widzom niełatwe, ale i pasjonujące wyzwanie. [...] Nekrošius otwiera i inną, emocjonalną drogę odbioru swojego przedstawienia. Egzystencjalny dramat Henryka wypełnia bowiem napięciami układającymi się w przejmującą egzegezę człowieczych gestów. I – mimo totalnego synkretyzmu rozwiązań artystycznych – ubiera go w niezwykle harmonijną, piękną formę. Ścieżka, jaką podążymy, zależy oczywiście od nas, choć największą satysfakcję daje chyba podróż równoległa: obiema ścieżkami naraz” – pisał Szymon Kazimierczak w wortalu teatralny.pl.
Eimuntas Nekrošius. Fot. Dmitri Matvejev / Wszelkie prawa zastrzeżone
Nekrošius planował w Teatrze Narodowym inscenizację Szekspirowskiego Króla Leara z Janem Englertem w roli tytułowej. Niestety śmierć reżysera przerwała przygotowania. Eimuntas Nekrošius zmarł 20 listopada 2018 roku w przeddzień swoich 66 urodzin. Łukasz Drewniak na łamach Kroniki Teatru Narodowego pisał: „Dzień przed śmiercią, 19 listopada, 66-letni reżyser oglądał w Kłajpedzie swój spektakl, zostawił uwagi aktorom. Któryś z nich policzył widzów, którzy wyszli tego wieczoru z przedstawienia i powiedział: ‘Dziwne, było ich 66...’. Nekrošius wracał nocą samochodem do Wilna. Dojechał. Nad ranem poczuł się źle. Zawieziono go do szpitala. Zawał. Wiedział, co się dzieje, wezwał synów.
Przez ostatnie pięć lat swojego życia Eimuntas Nekrošius wytargował od śmierci odroczenie: przestał latać samolotami, ale dalej palił papierosy. Pracował bardzo intensywnie, dawał więcej premier niż dawniej, kończył projekty dotąd dla siebie niemożliwe i niewykonalne, jakby chciał podomykać wszystkie stare tematy. (…)
Zawoził też spektakle Meno Fortas do Šiluvy, gdzie znajdował się jego rodzinny dom. Żółty, drewniany budynek zmienił się przez te lata w pracownię i świątynię dumania reżysera, podmiejską daczę. (…) Ten teatralny powrót do Šiluvy reżyser tłumaczył potrzebą spłacenia długu, bo tu narodził się jako artysta, przeniósł prowincjonalne wartości i obrazy do swoich spektakli. Kiedy przyjeżdżał z Wilna do Šiluvy, często chodził do pustego kościoła. I siedział tam długie godziny. Zapytany kiedyś o swoją wiarę, odpowiedział: ‘As esu katolikos is Šiluvos’. Więc to był ten jego niejasny, samotniczy, gombrowiczowski Kościół dzieciństwa i pierwszego domu, do którego zawsze chciał wracać.
(…) Ale umarł szybciej, niż chciał. Niż to sobie policzył. Pochowano go w Šiluvie na maleńkim cmentarzyku, łagodnie, bez ogrodzenia, przechodzącym w drogę do wsi. Na zdjęciach wygląda to tak, jakby jego grób był między drewnianymi chałupami, w błocie, dwa kroki od ganku rodzinnego domu”.
W Teatrze Meno Fortas w Wilnie w dniach 17–30 listopada odbywa się cykl prezentacji i spotkań poświęconych pamięci Eimuntasa Nekrošiusa. Jednym z punktów programu jest spotkanie z Danutą Stenką oraz kierownikiem literackim Teatru Narodowego, Tomaszem Kubikowskim (26 listopada).
Teatr Narodowy wpisuje się w obchody rocznicowe urodzin i śmierci tak ważnego dla nas artysty prezentacją Ślubu w dniach 23 i 24 listopada na dużej scenie Teatru, o godz. 18.30. Zobacz kalendarium →
Teatr Meno Fortas, cykl prezentacji i spotkań poświęconych pamięci Eimuntasa Nekrošiusa. Zobacz więcej →