Aktualności

„Hedda Gabler” w opiniach recenzentów

Heddę Gabler Henrika Ibsena w reżyserii Kuby Kowalskiego oceniają recenzenci i teatralni blogerzy:

Na pierwszym planie: Wiktoria Gorodeckaja (Hedda Tesman), Mateusz Rusin (Eilert Løvborg), na drugim planie: Przemysław Stippa (Brack), Oskar Hamerski (Jørgen Tesman). Fot. Krzysztof Bieliński

Kojarzony dzisiaj przez wielu ze zaśniedziałą monotonią autor Dzikiej kaczki zabrzmiał na scenie przy Wierzbowej dzięki konsekwentnie przeprowadzonej koncepcji reżyserskiej szalenie współcześnie i intrygująco. Kowalskiemu udało się dotrzeć do samego sedna i wnętrza ludzkiej psychiki skrytej pośród ciemności i mroków. Porażająca prawda aktorskiego wyrazu nie wystudzona w intencjach i emocjach, niekonwencjonalnie zaaranżowana przestrzeń z wyeksponowanym fortepianem i sfera dźwięków jakie z klawiatury i strun wydobywa siedzący przy nim muzyk, z wyważeniem pojawiających się w tekście emancypacyjno-romansowych aspektów, ukazuje w niezwykle intensywny sposób wszystkie emocjonalne zakamarki ludzkich namiętności i dusz, którym tak trudno jest się z sobą porozumieć. [...] Kuba Kowalski z aktorami tworzy gęstą siatkę znaczeń, znaków i symboli unurzaną w oparach bolesnych doświadczeń bohaterów z przeszłości i przewidywania zbliżających się katastrof” – zauważa Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Wszystkich. Czytaj więcej → 

Hedda Gabler to sztuka przede wszystkim ukazująca starcie indywidualności, a nie problemów, jak zauważali badacze twórczości Ibsena. Nic tu nie jest z góry przesądzone i od reżysera i aktorów zależy, w którą stronę potoczy się akcja. Mimo że finał będzie ten sam, to jego objaśnienie bywa bardzo różne. Pewnie dlatego ten właśnie dramat Ibsena wciąż stanowi dla teatru nie lada pokusę. Spektakl Kuby Kowalskiego unika łatwych kategoryzacji, kto jest kim. Ucieka też od jednoznacznego ujęcia akcji w konwencji realistycznej. Od samego początku pojawia się wiele sygnałów, charakterystycznych dla symbolizmu czy postmodernizmu, paleta znaków, którymi malowana jest rzeczywistość teatralna przekraczająca ramy realizmu psychologicznego. Już sama dekoracja wychodzi poza granice dyspozycji autora, który jak zwykle precyzyjnie określił miejsce akcji – miał to być elegancki, «ze smakiem umeblowany salon» z owalnym stołem pokrytym kilimem, kanapami, werandą… słowem mnóstwo tu typowych mieszczańskich szczegółów. Scena na Wierzbowej przedstawia umowny salon – bardziej przypomina scenę kabaretu niż wnętrze willi. Centralne miejsce zajmuje lekko przechylony fortepian umieszczony na owalu zapadni scenicznej, przy którym od początku do końca siedzi pianista, komentujący muzyką akcję sceniczną. Jego obecność można zestawiać z akompaniatorem w kabarecie czy taperem w kinie. Od początku spektaklu przy pianiście rezyduje Hedda – która ani na moment nie opuści sceny, a wiele sytuacji rozgrywać będzie w swoistym partnerstwie z fortepianem i pianistą. Fortepian staje się dla niej schronieniem, sofą, sekretarzykiem, gdzie chowa rękopis Eilerta i skrytką na pistolety. [...] Świetnie zagrany spektakl, z wielką rolą Wiktorii Gorodeckiej, w którym wszystkie postacie zostały precyzyjnie narysowane, budzi niepokój i pozostawia nas z pytaniami. Dlaczego Hedda zniszczyła rękopis? Czy w tym akcie było więcej zazdrości, czy więcej desperacji? Skąd ten pęd ku samozniszczeniu i rozbijaniu szczęścia innym? Kto zawinił?” – zastanawia się Tomasz Miłkowski w  Dzienniku Trybuna. Czytaj więcej →

Na pierwszym planie: Wiktoria Gorodeckaja (Hedda Tesman), na drugim planie: Radosław Duda (kompozytor). Fot. Krzysztof Bieliński„...to wzięcie w nawias – powtórzę – jest pociągające. No i zachowały się fragmenty prawdziwie Ibsenowskie. Duża to zasługa mającej kluczowe znaczenie muzyki. Muzyk Radosław Duda jest cały czas na scenie, komentuje sztuczkami z fortepianem zdarzenia i stany bohaterów. O ile scenografia Arka Ślesińskiego jest funkcjonalna, prawie przezroczysta, o tyle dźwięki ciążą na tym przedstawieniu. I popychają «niemal komedię» w kierunku dramatu. Scena, kiedy fortepian zapada się pod scenę, a Hedda pali rękopis, jest kwintesencją Ibsenowskiego pesymizmu w postrzeganiu ludzkiej natury. Ale wielka w tym zasługa tła muzycznego generowanego przez pianistę. Ono przestaje być tłem, staje się współbohaterem. Radosław Duda, wielkie chapeau bas. [...]
Na koniec jeszcze uwaga co do fabuły. Narzekającym na niedostatek Ibsenowskiego tragizmu radzę spojrzeć na wymowę tej wersji. Jakże łatwo wszystkie, tak różne postaci przechodzą do porządku nad ludzką tragedią, nad krzywdą. To jest opowieść o tym. Także o tym” – dzieli się swoimi uwagami Piotr Zaremba w portalu wPolityce.pl. Czytaj więcej →

„Boże, wreszcie jakiś spektakl, z którym da się porozmawiać, któremu nie trzeba robić treningu czystości i tłumaczyć, żeby robił do nocnika. Spektakl, który ma więcej niż dwa latka. Który mi mówi o jakiejś sprawie, i to jakiej – o miłości, a jego przemyślenia na ten temat są do wzięcia pod uwagę. Spektakl, o którym rozmowa nie sprowadza się do wyliczenia podstawowych błędów formalnych i umysłowych. Spektakl szanujący widza i pisarza. Jeśli chcesz się wznosić na barkach gigantów, to im lepiej nie podskakuj, bo cię szybko zrzucą. Reżyser reprezentował kiedyś nurt postdramatyczny, miał swoją przepisywaczkę, bo tak właśnie trzeba nazwać naszych «dramaturgów»: oni nie są pisarzami, najwyżej riserczerami. No, ale już nie ma i tym lepiej na tym wyszedł. Ibsen jest lepszy od (dowolne nazwisko polskie). Sam nie przypuszczałem, że zostanę kiedyś dziadem ceniącym starocie, ale jeśli estetyka im starsza, tym lepsza, no to trudno, biorę. 
To, o czym tu mówię, to kapłańska wizja sztuki, pozwoleństwo sztuce, by nie miała zobowiązań wobec swoich czasów. Wszyscy inni mają, ona jedna nie ma. Sztuka dziać się może naraz wszędzie oraz nigdzie, trochę jak msza święta... Porównaniem do mszy świętej mogę niechcący zaorać ten spektakl, który jest w dużo lepszej reżyserii niż liturgia rzymska, żeby nie było nieporozumień. Lepsze światełka i mniej osłuchane teksty. Chodzi mi o coś innego: o to, że dobre spektakle wszystkie są podobne, wszystkie wywlekają widzów z ulicy, z kapci, z Insta, i nagle chodzi tylko o ten spektakl, nic innego nie jest ważne. Patrzysz się na spektakl i nic ci więcej do życia nie jest potrzebne. Nie jesz, nie pijesz, nie chodzisz do kibla, nie notujesz w telefonie. [...] Rzadko wstaję do owacji, bowiem nie muszę – jeśli mam ochotę, robię to w recenzji” – ocenia Maciej Stroiński w kwartalniku Przekrój. Czytaj więcej →;recenzja w portalu e-teatr.pl →  

O kreacjach aktorskich:

Przemysław Stippa (Brack), Dominika Kluźniak (Pani Elvsted), Oskar Hamerski (Jørgen Tesman), Radosław Duda (kompozytor), Wiktoria Gorodeckaja (Hedda Tesman). Fot. Krzysztof Bieliński

Wiktoria Gorodeckaja jako Hedda wydobywa z roli wiele tonów, nie pozwala widzowi nawet na chwilę nieuwagi. Czasem bywa katem, ale częściej ofiarą sytuacji, konwenansu, nawet własnych uprzedzeń. Centralne miejsce na scenie zajmuje lekko przechylony fortepian, przy którym od początku do końca siedzi pianista. Rezyduje przy nim Hedda, która wiele scen rozgrywać będzie w swoistym partnerstwie z fortepianem i pianistą. Fortepian staje się dla niej schronieniem, sofą, sekretarzykiem. Wokół fortepianu krąży jak ćma, wabiona światłem, aby zginąć – to świetna rola, na wpół baletowa, a na wpół dramatyczna”. (Tomasz Miłkowski, Przegląd. Czytaj więcej e-eatr.pl → )

Gorodeckaja, która nie próbuje ani poskramiać ani rozrzewniać swojego szaleństwa, nie zachowuje się jak salonowa dama zamknięta w formie narzuconej przez obwiązującą i skonwencjonalizowaną obyczajowość, swoim rozwibrowaniem i opętańczą żywiołowością bardzo konsekwentnie, również na płaszczyźnie ruchowo-cielesnej, dotyka wszystkich ulotnych tajemnic Ibsenowskiego dramatu. Zresztą wszyscy aktorzy w tym spektaklu, od pierwszej rewelacyjnej, bo zagranej z ogromną lekkością sceny Hamerskiego z Aleksandrą Justą (od ciotki Julii Tesman  też z podziwu trudno oderwać wzrok), doskonale wiedzą co grają i w jakiej sprawie. Umiejętność prowadzenia dialogu z partnerem, budowanie jego rytmów to także bardzo mocna strona każdej sceny z Dominiką Kluźniak (Pani Elvsted), Mateuszem Rusinem (Eilert Lövborg) i Przemysławem Stippą (asesor Brack)”. (Wiesław Kowalski, Teatr dla Wszystkich. Czytaj więcej →)

„Zarazem trudno się oprzeć wrażeniu, że przy słabszych aktorach to by się posypało. Są chwilami trochę tworzywem, choreografa Łukasza Przytarskiego, ale przede wszystkim mnożącego przed nimi ruchowe wyzwania reżysera. A jednak pomimo «nierealistycznego grania» cała szóstka rysuje wiarygodne, psychologiczne portrety postaci. Wiktoria Gorodeckaja pokazuje, że w Narodowym nie ma aktorów pierwszego i drugiego planu. Jest wyśmienita, nawet jeśli z woli Kowalskiego odrobinę przeszarżowana, mieni się wieloma barwami. Warto było zaprosić ją do roli solistki. To samo da się powiedzieć o nieszczęsnym i równocześnie małym mężu Heddy granym przez Oskara Hamerskiego, o tak gorliwej, że aż połamanej w tej gorliwości pani Elvsted w wersji znakomitej jak zawsze Dominiki Kluźniak czy o szlachetnym a jednak maksymalnie pokręconym Eilercie Mateusza Rusina. To są wszystko aktorzy, dla których chce się chodzić do teatru. Oddzielne wyrazy radości muszę wyrazić z występu Aleksandry Justy. Ta aktorka całkiem zasłużenie powraca po przerwie na należny jej piedestał. I to Kowalski stawia na nią – najpierw w Sonacie jesiennej, teraz tu. Ciotka Juliane, uwolniona od konwencjonalności, z jaką przedstawia się podobne postaci, piekielnie dwuznaczna, to aktorska perełka.
Na koniec wyrazy mojej szczególnej sympatii dla Przemysława Stippy w roli sędziego Bracka. Wybić się jeszcze w tak perfekcyjnym zespole to jednak wielka sztuka. Aktor przykuwa uwagę za każdym razem, kiedy pojawia się na scenie. Jest diaboliczny niczym Woland z Mistrza i Małgorzaty, podły, a jednocześnie wytrawny jak stare wino. To aktor o potężnej charyzmie. Powtórzę: bez takich ludzi magiczne sztuczki Kowalskiego nie zadziałałyby”. (Piotr Zaremba, w portalu wPolityce.pl. Czytaj więcej → )

W istocie piękne dźwięki fortepianowe grane na żywo są, zgodnie z intencją reżysera, ekspozycją tego, co Ibsenowsko gra w duszy Heddy Gabler (mówiła o tym Wiktoria Gorodeckaja w Tygodniu Kulturalnym (TVP Kultura) 17.05.). Ale to co robi Hedda na scenie jest absolutnie dialektyczne w relacji do tych nut. I dialektyczne także do dotychczasowego mego odbioru (rozumienia) tej konkretnej sztuki Ibsena. Z drugiej strony wbrew temu, co napisałem na początku, warto zastanowić się, czy aktorka nie otwiera tu nowych drzwi do egzystencjalizmu psychologicznego (psychotycznego) i nowej estetyki teatralnej z tym związanej, a my się jeszcze na tym nie poznaliśmy. Jej ekspresja aktorska, plastyczność i emocjonalna zjawiskowość wpływają na każdą sztukę, w której gra. Żywi sobą wyobraźnię widzów. Wciąga nas w tworzoną przez siebie formę scenicznego (transgranicznego i transcendentalnego) wyrazu. Ona nie gra, ona emituje metafizycznie swą postać”. (Zbyszek Dramat, w portalu portalu e-teatr.pl. Czytaj więcej → )

Na zdjęciach Hedda Gabler Henrika Ibsena w reżyserii Kuby Kowalskiego. Fot. Krzysztof Bieliński 
od góry:
1. Na pierwszym planie: Wiktoria Gorodeckaja (Hedda Tesman), Mateusz Rusin (Eilert Løvborg), na drugim planie: Przemysław Stippa (Brack), Oskar Hamerski (Jørgen Tesman)
2. Na pierwszym planie: Wiktoria Gorodeckaja (Hedda Tesman), na drugim planie: Radosław Duda (kompozytor)

3. Przemysław Stippa (Brack), Dominika Kluźniak (Pani Elvsted), Oskar Hamerski (Jørgen Tesman), Radosław Duda (kompozytor), Wiktoria Gorodeckaja (Hedda Tesman)

  • Międzynarodowy Dzień Teatru 2023

    Wspólne święto nas wszystkich – ludzi teatru i widzów! Z tej okazji dziękujemy wszystkim tym, dla których teatr jest ważnym miejscem spotkań. Bądźmy razem!

  • Aktorki i aktorzy TN z Medalami Gloria Artis

    Małgorzata Kożuchowska, Sławomira Łozińska, Jarosław Gajewski i Arkadiusz Janiczek zostali uhonorowani Medalami Zasłużony Kulturze – Gloria Artis.

  • ALICJI KRAINA CZARÓW – recenzje

    „Wielka imaginacja. Wielka fantazja. Wielka wyobraźnia”, „piękny spektakl” – recenzje po premierze ALICJI KRAINY CZARÓW wg Carrolla w reżyserii Sławomira Narlocha. 

  • Repertuar marzec – maj 2023

    Premiery – w marcu Alicji Kraina Czarów wg Carrolla, a w maju Komediant Bernharda! Ponadto na trzech scenach Teatru wiele tytułów, w tym Księgi Jakubowe.

  • Oferty promocyjne

    Comiesięczne programy TEATR DLA SENIORÓW, TEATR DLA STUDENTÓW (obecnie w ofercie propozycje od marca do maja) oraz inne aktualne promocje. 

  • ZEMSTA NIETOPERZA – odwołane marcowe spektakle

    Z przykrością zawiadamiamy, iż z przyczyn technicznych przedstawienia ZEMSTY NIETOPERZA w dniach 29 i 30 marca zostały odwołane. Przepraszamy. Teatr zwraca pieniądze za bilety. 

  • TARTUFFE – odwołane kwietniowe spektakle

    Z przykrością informujemy, że z powodu choroby aktora spektakle Tartuffe’a w dniach 4 i 5 kwietnia zostały odwołane. Przepraszamy. Teatr zwraca pieniądze za bilety.  




  • 15 kwietnia | ALICJI KRAINA... z tłumaczeniem na PJM

    Spektakl Alicji Kraina Czarów w dniu 15 kwietnia przedstawimy z tłumaczeniem na polski język migowy (PJM). Serdecznie zapraszamy!

  • Na wyspach pamięci. Rozmowa ze Sławomirem Narlochem

    „To opowieść o pamięci i fascynującej rzeczywistości pełnej zagadek i paradoksów. Tu i teraz – dziś jest czas na Alicji Krainę Czarów” – mówi Sławomir Narloch, reżyser spektaklu. 

  • MUZYKA TO CZAS

    Przedstawiamy muzyczną zapowiedź Alicji Krainy Czarów! W roli Szalonego Kapelusznika – Paweł Paprocki. 

  • Wskazówki zegara | premiera ALICJI...

    Czy można pamiętać do przodu? Odwrócić czas? Zatrzymać wspomnienia? Alicji Kraina Czarów wg Lewisa Carrolla w reżyserii Sławomira Narlocha.

  • Piotr Cieplak z Nagrodą im. Tadeusza Żeleńskiego-Boya

    Piotr Cieplak został wyróżniony Nagrodą im. Tadeusza Żeleńskiego-Boya za wybitne osiągnięcia w sztuce reżyserskiej, ze szczególnym uwzględnieniem spektakli realizowanych w Teatrze Narodowym.

  • Jan Englert – jubileusz 45-lecia pracy reżyserskiej

    Jan Englert po raz pierwszy reżyserował w 1978 roku. Jego najnowszą pracą reżyserską jest zrealizowany w Teatrze Narodowym Mizantrop Molière’a. 

  • Vouchery do Teatru Narodowego

    Długoterminowe vouchery do Teatru Narodowego to doskonały podarunek. Są dostępne online oraz w kasach Teatru. 

  • MIZANTROP – recenzje po premierze

    Po premierze Mizantropa Molière’a w reżyserii Jana Englerta – przedstawiamy wybór recenzji. 

  • Niejednoznaczność | Molière w Narodowym

    Pytania o nasz stosunek do świata i postawę wobec innych, o egoizm i empatię – premiera Mizantropa Molière’a odbyła się 10 grudnia na scenie Studio. 

  • Szlachetność i profity. Rozmowa z Janem Englertem

    „Rozkrok między szlachetnością a interesownością, pychą a skromnością – to jest najciekawsze” – mówi Jan Englert, reżyser Mizantropa

  • KSIĘGI JAKUBOWE – wybór recenzji

    Przedstawiamy fragmenty recenzji, które ukazały się po premierze Ksiąg Jakubowych Olgi Tokarczuk w reżyserii Michała Zadary.

  • My z nich | rozmowa z Michałem Zadarą

    „My, współcześni Polacy, jesteśmy spadkobiercami bardzo różnych tradycji, narodowości, praktyk” – mówi Michał Zadara, reżyser Ksiąg Jakubowych.

  • Dziedzictwo | premiera KSIĄG JAKUBOWYCH

    Nasi przodkowie, tożsamość i przyszłość – Księgi Jakubowe Olgi Tokarczuk w inscenizacji Michała Zadary.

  • DEKALOG – recenzje po premierze

    Przedstawiamy wybór recenzji po premierze Dekalogu Kieślowskiego / Piesiewicza w reżyserii Wojciecha Farugi.  

  • Rozmowa z Wojciechem Farugą o DEKALOGU

    „Wydaje mi się, że rozważania: co jest dobre, co złe, co trzeba, a czego nie wolno, są teraz, kiedy ten świat po raz kolejny nam się wymknął, wyjątkowo ważne” – mówi reżyser Dekalogu.

  • Po pierwsze człowiek | premiera DEKALOGU

    Wojciech Faruga sięgnął po ikoniczne dzieło polskiego filmu, przemyślane na nowo po ponad trzech dekadach. 

  • Warszawska Nagroda Edukacji Kulturalnej

    Z radością informujemy, że zrealizowany przez nas program dla szkół KLASA TN zdobył III nagrodę 13. edycji Warszawskiej Nagrody Edukacji Kulturalnej.

  • Solidarni z Ukrainą | Солідарні з Україною

    Zespół Teatru Narodowego solidaryzuje się z Ukraińcami, walczącymi o niepodległość swojej ojczyzny. 

  • TEATR MÓJ WIDZĘ... – rozmowy z aktorkami i aktorami

    Kinga Ilgner rozmawia z: Anną Seniuk, Małgorzatą Kożuchowską, Gabrielą Muskałą, Janem Englertem, Jerzym Radziwiłowiczem, Marcinem Hycnarem. Partnerem cyklu jest Teatr Narodowy.

  • DEJMEK Raszewskiej z nagrodą PTBT!

    Wydana przez Teatr Narodowy książka Dejmek Magdaleny Raszewskiej otrzymała nagrodę Polskiego Towarzystwa Badań Teatralnych. 

  • Cykl AKTORZY/SENIORZY

    Teatr Narodowy jest partnerem internetowego projektu Leny Frankiewicz, filmowego cyklu, na który składają się rozmowy o teatrze z seniorkami i seniorami zawodu aktorskiego.

  • Cykl POECI POLSCY online #kulturabezbarier

    Polska poezja w interpretacji Aktorów Teatru Narodowego – artystyczno-edukacyjny cykl POECI POLSCY #kulturabezbarier.

  • WYKŁADY OTWARTE online (materiały audio)

    Wykłady Teatru Narodowego online dotyczące badań nad twórczością wielkich osobowości polskiej kultury.

  • Przedstawienia Teatru Narodowego online

    Spektakle Teatru Narodowego zrealizowane w Teatrze Telewizji – wybór ze zbiorów Ninateka.pl oraz Vod.TVP. 

  • Teatr Narodowy w Google Cultural Institute

    Wystawę o burzliwych dziejach Narodowej Sceny można oglądać w sieci! Zapraszamy do odwiedzenia Google Cultural Institute.

Korzystając z serwisu internetowego Teatru Narodowego akceptujesz zasady Polityki prywatności oraz wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Plik cookie możesz zablokować za pomocą opcji dostępnych w przeglądarce internetowej. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookie, kliknij tutaj