Czytelnia

Holoubek w pierwszym akcie „Dziadów”. Notatki o formie


Taśmy, które zachowały się w archiwum dźwiękowym Teatru Narodowego, zawierają posklejane ze sobą i przemieszane nagrania dwu przedstawień Dziadów Kazimierza Dejmka.

Wejściówka na przedstawienie DZIADÓW Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka w dniu 30 stycznia 1968 roku
Wejściówka na przedstawienie Dziadów Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka w dniu 30 stycznia 1968 roku

Nagranie premiery jest kompletne; z drugiego przedstawienia mamy początek pierwszego aktu (obrzęd dziadów) i cały akt trzeci („Salon warszawski”, sceny z Senatorem). Zapis ma charakter techniczny; dźwięk rejestrowano z jednego mikrofonu ustawionego w kulisie, pewnie gdzieś przy pulpicie inspicjenta, nie dbając o jakość. Sceny chóralne z drugiego aktu przesterowały się niemal do nieczytelności. W scenie więziennej coś irytująco stuka, chyba iskrzy; potem, zdaje się, ktoś trącił mikrofon, poprawił wtyczkę czy wyprostował kabel i stukot ustaje. Nie wspominam o cichych rozmowach akustyków i kurtyniarza w tle – to nie przeszkadza, nadaje tylko nagraniu klimat. 

Fragmenty spektaklu sfilmowała też ekipa Polskiej Kroniki Filmowej w czasie sesji po ostatnim publicznym przedstawieniu. Większość tego materiału skonfiskowano, zostały urywki scen chóralnych i obrzędu; zwłaszcza te obrazujące Guślarza. Można na jednym z nich zobaczyć, jak druga część dramatu przechodzi w trzecią i jak po raz pierwszy zjawia się na scenie główny protagonista.

Holoubek wchodzi w kulminacji obrzędu dziadów, po wezwaniu, by przypomnieć ojców dzieje i po dedykacji, wygłoszonej w głąb sceny przez Opalińskiego, któremu rzeczywiście łamał się ze wzruszenia głos. Scena zmienia się, ustępują z niej stylizowani chłopi, a z głębi, zza podestu pomału wchodzą zesłańcy: niepewnie, szukając swojego miejsca na scenie, układając się na niej do snu w takt monotonnie powtarzanej, chóralnej suplikacji. Nawet dzisiaj robi to wrażenie; w 1967 roku, kiedy ledwie dekada upłynęła od ostatnich powrotów z Syberii, musiało robić nieporównanie większe. 

Siła efektu, który osiągnął Dejmek, polega na paradoksie: nie na zakłóceniu obrzędu, ale na tym, by właśnie wbrew oczekiwaniu dać mu się rozwinąć do końca. U Mickiewicza Guślarz chce wspominać ojców, ale nie udaje mu się to: przerywa z nagła („Stójcie”), widząc nieoczekiwaną zjawę. Zjawa nic nie robi, nie podejmuje żadnej roli, nie gra, nie komunikuje się, z nią też nie można nic zrobić i scena rozpada się w chaosie: pytanie Chóru: „Co to będzie?” nie jest już na koniec rytualne, lecz rzeczywiste. To profanacja obrzędu; elementarna teatralna dekompozycja wywołuje twórcze poczucie klęski i niespełnienia.

U Dejmka – porażki i niespełnienia publiczność miała dosyć. Uniewrażliwiła się już na nie. Wiedziała przy tym ze szkoły, że obrzęd dziadów nie dopełni się, że blade widmo powstaje i nic nie mówi pasterce… Reżyser nieoczekiwanie dla widzów uwolnił więc obrzęd. Kosztem wierności Mickiewiczowskiej literze usunął przeszkodę, która go niweczy. Pozostawił nas w nocy dziadów i w mocy oczyszczającego rytuału. Wspominamy ojców dzieje, nic nie przeszkadza; przed oczami mogą stanąć ci, o których na co dzień nie mówi się głośno. Nic nie zatrzyma katartycznego wylewu, który liturgia uprawomocnia i któremu daje potężny, melorecytacyjny wehikuł. Kiedy szukamy w przedstawieniu siły, która kazała jego publiczności wyjść na ulice i głośno krzyczeć o niepodległość bez cenzury, może nie od rzeczy jest zwrócić uwagę na ten moment, dla konstrukcji spektaklu kluczowy.

Holoubek wychodzi więc po takim inscenizacyjnym tour de force z lewej kulisy na środek, staje wśród pośniętych towarzyszy i zwraca się do publiczności. Wychodzi osobliwym krokiem, lekkim, jakby rozmyślnie lekkim, trochę próbując gruntu – ale skurczony w pasie barkowym. Trochę tak, jak gdyby kumulował siłę, a trochę jakby pod naporem spojrzeń, którym zaraz będzie musiał sprostać. Wtedy kończy się zapis filmowy PKF-u i jesteśmy zdani na dźwięk, ale też dźwięk zaczyna odtąd dominować. Gustaw odzywa się bowiem monologiem „Nocy cicha” i głosem hipnotyzuje publiczność. Zaczyna jak wprawny magnetyzer, od ukojenia. Początek monologu to naprawdę kołysanka, końcówki „wschodziszszsz...”, „pochodziszszsz...”, „rozsiejeszszsz...” przeciągają się nienaturalnie długo, aż zanikają w ciszy. Ton jest lekki, refleksje leniwe i nie do końca zobowiązujące, a większość zdań kończy się łagodną antykadencją.

Od początku – zauważył to już Raszewski – Holoubek mówi tekst nienaturalnie. To znaczy jak? Chyba przede wszystkim: muzycznie. Od razu układa monolog w podwójny ciąg: znaczeń i dźwięków, raz jedno a raz drugie uzyskuje prymat. W potocznej mowie ściągamy końcówki wyrazów. Mowa jest komunikacją, gdy więc powie się tyle, by słuchacz uchwycił sens słowa, naturalnie przeskakuje się resztę, spiesząc już do następnej jednostki znaczącej; paroksytoniczny akcent polszczyzny utrwala ten mechanizm. Holoubek, owszem, poddaje się gdzieniegdzie naturalnemu rytmowi: w tych partiach „Improwizacji”, w których wysnuwa myśl, precyzuje ją i dobija się nowej, końcówki stukają rzeczowo i niezwłocznie. Wielokrotnie jednak podbija końcówki, przedłuża je, daje się nieść, a nawet ponieść dźwiękowi; tworzy zaśpiew, który rezonuje i ustanawia osobny, ważny wymiar tekstu. Holoubek prowadzi monologi w przestrzeni wyznaczonej także i przez ten wymiar. „Improwizacja” będzie się rozgrywała pomiędzy prometejsko-bogoburczą myślą a upojeniem dźwiękami własnych słów. Chwilami stanie się ono ostentacyjne i poprowadzi do jaskrawej groteski – jak w szczycie uzurpacji, przy kogucich glissandach słów: „Bo jestem nieśmi-E-rt-E-lny! i w stworzenia kole są‑ i‑I‑inni nieśmiertelni…”.

Częściej jednak tworzy melodię mowy. Holoubek śpiewa – i słyszy swe śpiewy. Dzięki temu zaśpiewowi monolog „Nocy cicha…” jest niezrównany w swojej lekkości, magnetycznej sile, delikatności; nieco pieszczotliwy. Dźwięczny. Szlachetnie dźwięczny. Nie można się dość nacieszyć tym dźwiękiem. Nawet fraza: „Głupcy… o niej bają” – przechodzi mocniej, ale bez irytacji, z wielkopańską pogardą. Nieskażona poezja. 

Ton pieszczotliwy nabrzmiewa goryczą w następnej kwestii, dodanej przez Dejmka z czwartej części dramatu, po głosach duchów nocnych o „kometach z jasnym warkoczem”:

Nie! nie mogę zapomnieć o niej i umarły.
Wszakże ją widzę, wszak tu, o, tu stoi!
Płacze nade mną... jaka łezka szczera!
Płacz, moja luba, twój Gustaw umiera!
Z czego umarłem? nie mów, że z rozpaczy;
Powiedz, że byłem zawsze rumiany, wesoły,
Żem ani wspomniał nigdy o kochance,
Że sobie grałem w karty, piłem z przyjacioły...
Że ta pijatyka... tańce...
Że mi się w tańcu... ot
skręciła noga.
Z tego umarłem....

Gorycz ta rośnie w następnej, po głosie anioła, apostrofie do tyranów. Tutaj, pod koniec, po raz pierwszy braknie aktorowi tonu. Premierowe wykonanie jest w ogóle chropawe, podenerwowane. Holoubek będzie się „sypał”, głosy wszystkich są podniesione o pół tonu i hektyczne – już w trzecim akcie nagranym kolejnego wieczoru widać, jak to opadło.

Przynajmniej na premierze Holoubek miał jeszcze kłopoty z emocjonalnym zrównoważeniem całego swojego monumentalnego, wieloczłonowego występu z jego pośrednimi kulminacjami. W dodatku dysponował głosem raczej dźwięcznym niż potężnym. Pięknym, zdolnym do modulacji, metalicznym, ale bez organowego wolumenu. Trudno mu ryczeć burzą; na pewno trudno zagrzmieć nagle. Kiedy wyjdzie na szerokie wody „Improwizacji”, będzie się wznosił stopniowo i dojdzie do symfonicznego, ostatecznego fortissimo; po drodze jednak, w uczuciowych zrywach głos się jak gdyby przesterowuje, nadrabia chrapliwością. W najgorszych momentach pobrzmiewa – o ile zamierzenie? – histerią.

O ile zamierzenie? Skoro Konrad Holoubka jest zdolny tyleż do autoironii, co i do groteski; w jakim stopniu nerwowość aktora wtapia się w nerwowość postaci? Chwilami jest całkowicie prywatna: w drugim akcie, po najgorszej „sypce” w scenie egzorcyzmów („Wiesz ty, co będzie z tobą za lat dwieście?”).

Holoubek natychmiast nadrobi wpadkę chrapliwą zwyżką tonu, wyraźnie po to, żeby zatrzeć złe wrażenie. Podobnie będzie czynił po tekstowych zawahaniach w „Improwizacji”. W scenie więziennej waha się nieustannie, miota się; jest emocjonalnie nieczytelny. Przy nieco sztywnym patosie jego partnerów cała scena przebiega nerwowo. To chaotyczny czas pośredni – bo prolog wybrzmiał przedtem wspaniale. Na tle cichego „Gaude Mater” odbyła się przemiana bohatera: lamentacyjne, dogasające „Gustavus obiit” i przyciszone, introwertyczne „Hic natus est Conradus” – z długą, pełną oczekiwania pauzą zanim wypowie się nowe imię, z ostrożną artykulacją, gdy obejmuje się je w posiadanie i sprawdza, co przyniesie; obydwa człony przemiany wieńczy refren dzwoniącej w ustach Anioła łacińskiej daty.
Potem zaś „Człowieku nie wiesz nawet…” − po miękkich wzruszeniach poprzednich kwestii wypowiedziane męskim, zdecydowanym tonem, właśnie ze ściągniętymi końcówkami, władczo, rozkazująco. Mówi świeżo narodzony Konrad: nie wzbudza już litości i nie czaruje osobowością, stawia sobie zadanie. Potem spróbuje wypełnić je w „Improwizacji”. Wszystko to szczyty artyzmu Holoubka; jakkolwiek „Improwizacja” z natury rzeczy zyskała nieprześcignioną sławę, przygotowujący ją prolog także bez wątpienia jest aktorskim arcydziełem.

Improwizacja”. Jak się rzekło, Konrad próbuje przez nią zrealizować wiarę, którą zadeklarował tuż po swych narodzinach: że władza jego ogromna i że samotny, więziony, myślą i wiarą może zdziałać nieskończenie wiele. Najpierw kwituje – podobno z dyskretnym uśmiechem – fakt, że został sam w celi. Godzi się z nim („cóż po ludziach”) i jeszcze objaśnia tę myśl widowni („Czym śpiewak dla ludzi”). 

Wiele lat później Holoubek komentował początek „Improwizacji” w rozmowie z Andrzejem Hausbrandtem i to objaśnienie wydaje się wobec Dejmkowskiego przedstawienia dosyć wierne. Konrad szuka odpowiednich sformułowań, idzie za myślą, przechodzi od jednej do następnej, dbając zarazem, by „wytłumaczyć najprzystępniej sens tego, co chce się powiedzieć”. 

Zwłaszcza dba o to ostatnie. Słychać bowiem, że myśl przychodzi mu bez trudu, że w pełni nad nią panuje, bawi się wykładem, syci swoją sprawnością w budowie metafor i obrazów. To powolna, nasycona pauzami partia monologu. Z niej chyba poszła legenda o interpretacji przepojonej refleksją: ta wstępna partia daleka jest bowiem od jakiejkolwiek spontaniczności. Holoubek podtrzymuje kunsztowny ton długo, jak gdyby powściąga wzbierające fale tekstu. Konrad jest teraz naprawdę mistrzem. Czujemy przyjemność samego obcowania z nim. Jego mistrzostwo przejawia się zaś, oprócz poetyckiej doskonałości, także i w wirtuozowskiej, spokojnej swobodzie, wolnej od wszelkiej egzaltacji, nie przytłoczonej więzieniem, cierpieniem, niespełnieniem. On naprawdę wyrasta ponad warunki. Moduluje głos, dźwięczy jak szklane harmoniki kręgi. Rozpędza się dopiero w anaforze „Ich wdziękami się lubuję, / Ich ruch myślą odgaduję” i samoupojeniu: „W pośrodku was jak ojciec wśród rodziny stoję, / Wy wszystkie moje!” – i ostatnim słowem siecze znów chrapliwie, ze spłaszczonymi samogłoskami, bezsilnie przesilonym tonem, nie słyszanym już od dłuższej chwili, od czasu (jak aktor to w rozmowie z Hausbrandtem określi) „bełkotu małej improwizacji”.
Od tego momentu Konrad zaczyna częściej chrapać, warczeć i forsować głos, wspinając się mozolnie i przykro – „do Ciebie!”.  
To najbardziej ryzykowna, środkowa część monologu. Za każdym chrapnięciem głos wznosi się trochę, przybiera na sile – niewiele; aktor podkreśla progi emocji ponad ich rzeczywistą wysokość. I jakkolwiek przykre, te kolejne zgrzyty są jakoś skuteczne: sprawiają bowiem wrażenie, że głos nabrzmiał bardziej niż w rzeczywistości. Naprawdę bowiem Holoubek dosyć oszczędnie zwiększa natężenie głosu. Tembr jego mowy ewoluuje powoli. A żeby dodatkowo ożywić ów powolny postęp – głos znów miota się na wszystkie strony. Ile należy tu przypisać premierowemu niewyważeniu? Jak to wyglądało w następnych przedstawieniach? Ile przypisać rozmyślnej grotesce, coraz bardziej gorączkowej i natrętnej uzurpacji, w którą pcha się bohater? Demonstracji bezsilności, pozorów siły? Czasami Konrad wyzwala się z mozołu metafizycznej wspinaczki, roztasowuje się na właśnie osiągniętych płaskowyżach; snuje kolejne szerokie obrazy ze śmiechem, ze swobodą i zadowoleniem z własnego konceptu. Porównuje swoje siły z boskimi – „boś i Ty po nie nie chodził!”. 

Czasem płacze nad sobą i wzrusza własną empatią, i snuje projekt własnego człowieczobożego zamordyzmu. Faktycznie płynie tu milion tonów: czasem fałszywych, ryzykownych, czasem sprzecznych ze sobą; czy aktor naprawdę wie o każdym, który dobył? Cała ta tenorowa aria dobiega końca wraz z rzuconym Bogu wyzwaniem i z uporczywym boskim milczeniem. Następuje paroksyzm wściekłości, pospieszny, potoczysty wiersz jak gradem: „blaski, dymy, huki”. 

Ten wiersz zgromadził już pełną energię; monolog rozhuśtał się już w pełni. Można teraz odpuścić na chwilę, wyhamować i przygotować się do ataku na szczyt. Po rozpaczliwym okrzyku „Dałeś mnie najkrótsze życie i najmocniejsze uczucie” następuje więc introwertyczna, cicha antyfona: „Czym jest me czucie?”.

Znowu spowalnia się rytm. Bardzo się spowalnia. Myśl snuje się ostrożnie i każda myśl, kiedy się pojawi, sprawia, że mówca na chwilę niemieje. Potem dopiero wypowiada spostrzeżenie – tkliwie i trochę zdumiony jego prostotą czy oczywistością. Rozpoczęła się ostatnia, po wahaniach części środkowej znów arcymistrzowska, faza Holoubkowej „Improwizacji”. Wysiłek protagonisty wspomaga teraz dodatkowa energia zbiorowości: znów, tak jak w prologu, rozbrzmiewa „Gaude Mater”, pojawiają się półchóry duchów. Kiedy więc po antyfonie monolog wychodzi na ostatnią prostą („Śmiało, śmiało…”), udaje mu się uzyskać jeszcze większe natężenie. Jego patos jest już w tej chwili niepowstrzymany, grzmiący – ale szlachetny i czysty; gdy przedtem przejawy patosu tłumiły dźwięczność tonu, teraz idzie on z nią w parze. Kolejne progi emocjonalne pokonuje się czystym głosem, jak również ostatni akt rozpaczliwego sarkazmu („omyłką liczebną!”). 

Wszystko zestraja się w najwyższym natężeniu, nie ma potrzeby dalej wyważać i równoważyć; w finałowym ataku mowa z akompaniamentem chórów osiąga wymiar symfoniczny.

Ostatnie wersy Holoubek dosłownie wyśpiewuje. Nie czuje się tego: egzaltacja naturalnie osiągnęła poziom śpiewu. Dźwięczne do końca, do końcówek słów, frazy: „całe obręby stworzenia”, „z pokoleń pójdzie w pokolenia”, przetaczają się synkopowanymi kadencjami i milkną. Wyczekawszy chwilę, nie doczekawszy się, pełnym podziwu dla tych potoków mowy szeptem Salaburski podrzuca finałowe „carem”. Świetnie, trudno o większy kontrast.

O tym właśnie, premierowym Holoubku, Raszewski zanotował: „Niekoniecznie zarysowuje postać, natomiast bardzo ciekawie interpretuje tekst”. 

Już wtedy zatem dała się odczuć autonomia tekstu, którą mu aktor wszystkimi muzyczno-retorycznymi środkami nadaje. Z jednej strony – jak świadczą – Holoubek dał Konradowi rysy znajomego z widowni: warszawskiego inteligenta z lat sześćdziesiątych, który wrzucony w entourage sprzed półtora wieku uwiarygodnia go i tłumaczy. Z drugiej strony – nadał monologom formę, która oderwała się od obecności aktora, której stał się on jedynie medium. Forma ta pozwala nie wczuwać się w postać. Może nawet lekko do wczucia zniechęcać: utrzymuje bowiem dystans. Na premierze mogło to przeszkadzać, po czterdziestu latach zapewnia dziełu żywotność. Na tym chyba rzecz polega. Wpierw – improwizacja oderwana od spontaniczności. Konsekwentne łamanie myśli w słowach, połykanie niewidzialnej rzeki, by uwidoczniła się jedynie w przetworzonych, opanowanych formach, z romantyczną ironią. Potem zaś – orkiestracja głosu. Wspomniane już przetworzenie podstawowego konfliktu „Improwizacji” na plan formalny: uciekająca, śmiała do bluźnierstwa myśl – versus upojenie dźwiękiem słowa. Nienaturalnie, choć frapująco. Dalej brzmi to nienaturalnie. Przesycone formą, powstało dzieło, które osobliwym torem wypadło z czasu: po czterdziestu latach dźwięczy chyba równie kunsztownie, dziwnie i odkrywczo, jak na premierze.

Autor: Tomasz Kubikowski – kierownik literacki Teatru Narodowego

Pierwodruk: „Teatr” nr 6/2008

Gustaw Holoubek (Gustaw-Konrad) w DZIADACH Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Premiera w Teatrze Narodowym 25 listopada 1967. Fot. Franciszek Myszkowski / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego
Gustaw Holoubek (Gustaw-Konrad) w Dziadach Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Premiera w Teatrze Narodowym 25 listopada 1967. Fot. Franciszek Myszkowski 
Gustaw Holoubek (Gustaw-Konrad) w DZIADACH Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Premiera w Teatrze Narodowym 25 listopada 1967. Fot. Franciszek Myszkowski / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego
Gustaw Holoubek (Gustaw-Konrad) w Dziadach Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Premiera w Teatrze Narodowym 25 listopada 1967. Fot. Franciszek Myszkowski 

Gustaw Holoubek (Gustaw-Konrad) w DZIADACH Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Premiera w Teatrze Narodowym 25 listopada 1967. Fot. Franciszek Myszkowski / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego
Gustaw Holoubek (Gustaw-Konrad) w Dziadach Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Premiera w Teatrze Narodowym 25 listopada 1967. Fot. Franciszek Myszkowski 

  • Repertuar luty – kwiecień

    Anna Grycewicz (Astrolog) w FAUŚCIE Johanna Wolfganga Goethego w reżyserii Wojciecha Farugi. Fot. Marta Ankiersztejn / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

    W lutym premiera familijnego spektaklu Piekło – Niebo Marii Wojtyszko w reżyserii Jakuba Krofty, w kwietniu premiera Hamleta w inscenizacji Jana Englerta. Ponadto wśród wielu tytułów: Faust.




  • Repertuar majowy

    Przemysław Stippa (Wilhelm Cecil), Danuta Stenka (Elżbieta), Mateusz Rusin (Robert Dudley), Marcin Przybylski (Hrabia Aubespine), Jarosław Gajewski (Georg Talbot) w MARII STUART Friedricha Schillera w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego. Fot. Krzysztof Bieliński

    Wśród wielu majowych tytułów: Maria Stuart Schillera, Inne rozkosze wg Pilcha oraz Czekając na Godota Becketta. 

  • Żegnamy Mirosława Łysika

    Mirosław Łysik. Fot. Andrzej Georgiew / Wszelkie prawa zastrzeżone

    Ze smutkiem żegnamy Mirosława Łysika, wieloletniego dyrektora technicznego Teatru Narodowego – od czasu jego odbudowy aż po rok 2018.  

  • Rozmowa z Marią Wojtyszko i Jakubem Kroftą

    Maria Wojtyszko, Jakub Krofta. Fot. Marta Ankiersztejn

    O pracy nad spektaklem Piekło – Niebo; szaleńczym biegu przez zaświaty, miłości rodzicielskiej, genialnej dziecięcej widowni i o trudnej życiowej wędrówce mówią Maria Wojtyszko i Jakub Krofta. 

  • „Każdy musi przejść swoją historię”

    Emblemat spektaklu PIEKŁO – NIEBO | miniatura. Fot. Maciej Landsberg, koncepcja: Elipsy

    Trudne indywidualne losy, własne ścieżki, pochwała dzielności i miłości – premiera Piekła – Nieba Marii Wojtyszko w reżyserii Jakuba Krofty 22 lutego na Scenie przy Wierzbowej.

  • Mariusz Benoit – 50 lat na scenie!

    Mariusz Benoit (Estragon) w CZEKAJĄC NA GODOTA Samuela Becketta w reżyserii Piotra Cieplaka. Fot. Marta Ankiersztejn

    Mariusz Benoit obchodzi jubileusz 50-lecia pracy artystycznej. Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że jest w naszym zespole. Jubilatowi życzymy kolejnych artystycznych wyzwań i wspaniałych ról!

  • TEATR DLA SENIORÓW I STUDENTÓW

    Wiktoria Gorodeckaja (Hedda Tesman) w HEDDZIE GABLER Henrika Ibsena w reżyserii Kuby Kolalskiego. Fot. Krzysztof Bieliński

    Bilety w cenie od 30 do 50 zł – wiele propozycji w repertuarach od lutego do maja. Na jeden dokument uprawniający do zniżki przysługują dwa bilety w cenach promocyjnych.

  • Pokój wyciszenia

    Teatr_Narodowy_pokój wyciszenia

    Pokój wyciszenia powstał z myślą o osobach, które potrzebują uspokojenia, rozładowania napięcia i przebywania w mniejszej intensywności bodźców. Znajduje się w budynku przy pl. Teatralnym 3.

  • TWÓRCY OBRAZÓW – 100. przedstawienie!

    Marta Wągrocka (Tora Teje), Anna Seniuk (Selma Lagerlöf) w TWÓRCACH OBRAZÓW Pera Olova Enquista w reżyserii Artura Urbańskiego. Fot. Yato Photography

    27 kwietnia po raz 100. zagramy Twórców obrazów Enquista w reżyserii Artura Urbańskiego. W roli szwedzkiej literackiej noblistki, Selmy Lagerlöf – Anna Seniuk. 

  • Vouchery do Teatru Narodowego

    Vouchery do Teatru Narodowego

    Długoterminowe vouchery do Teatru Narodowego to doskonały podarunek. Są dostępne online oraz w kasach Teatru. 

  • Maryla Zielińska laureatką Nagrody „Nowych Książek”

    Maryla Zielińska podczas wieczoru promocyjnego I WŁAŚNIE TAK UŁOŻYŁEM SOBIE TO ŻYCIE Z PEWNĄ SWOBODĄ poświeconego trzytomowemu wydawnictwu o Jerzym Grzegorzewskim | Teatr Narodowy, Scena przy Wierzbowej, 29 stycznia 2024. Fot. Marta Ankiersztejn

    Z radością informujemy, że Maryla Zielińska została laureatką Nagrody „Nowych Książek” za wydaną przez Teatr Narodowy publikację To. Biografia Jerzego Grzegorzewskiego. Serdecznie gratulujemy!

  • Recenzje po premierze INNYCH ROZKOSZY

    Justyna Kowalska (Aktualna Kobieta), Oskar Hamerski (Kohoutek) w INNYCH ROZKOSZACH Jerzego Pilcha w reżyserii Jacka Głomba. Fot. Marta Ankiersztejn

    „Jacek Głomb tym wysmakowanym spektaklem raz jeszcze dowodzi, że ma do Pilcha rękę”, „przedstawienie na wskroś uniwersalne” – piszą krytycy.

  • Ekscesy i ból istnienia | premiera INNYCH ROZKOSZY

    Emblemat przedstawienia INNE ROZKOSZE. Fot. Maciej Landsberg, projekt: Elips

    Nieugaszone pożądania, ekstrawagancje, ekscesy i dopadający nas, od czasu do czasu, bólu istnienia. Mistrzowska proza Pilcha w scenicznej interpretacji Jacka Głomba.

  • Prowokacja z przytupem. Rozmowa z Jackiem Głombem

    Próby INNYCH ROZKOSZY Jerzego Pilcha: Jacek Głomb – reżyser. Fot. Marta Ankiersztejn

    Jacek Głomb inscenizuje Inne rozkosze Pilcha. „Ten tekst jest niepoprawny politycznie – mówi reżyser – nie ma w nim żadnej poprawności, jest za to prowokacja z przytupem”. 

  • Jan Englert – 60 lat na scenie!

    Jan Englert w spektaklu FREDRO. ROK JUBILEUSZOWY we własnej reżyserii. Fot. Marta Ankiersztejn

    Jubilatowi życzymy kolejnych wspaniałych artystycznych wyzwań i nieustającej wiary w teatr! Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo.

     

  • Edukacja w Teatrze Narodowym

    Edukacja w Teatrze Narodowym – wycieczka po teatrze  „Scena nie jedna”. Fot. Marta Ankiersztejn / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

    Edukacja w Teatrze Narodowym: lekcje teatralne, KLASA TN – projekt realizowany w partnerstwie ze szkołami podstawowymi i średnimi. 

  • Andrzej Łapicki – wspomnienie w stulecie urodzin aktora

    Andrzej Łapicki (Ślepiec) w spektaklu STARA KOBIETA WYSIADUJE Tadeusza Różewicza w reżyserii Helmuta Kajzara. Premiera w Teatrze Narodowym 11 października 1978. Fot. Marek Michałowski

    11 listopada wspominamy Andrzeja Łapickiego, legendarnego aktora Teatru Narodowego, rektora warszawskiej Akademii Teatralnej i prezesa ZASP-u, w stulecie jego urodzin.  

  • Rozmowa z Julią Holewińską i Wojciechem Farugą

    Wojciech Faruga, Julia Holewińska. Fot. Marta Ankiersztejn

    Przed premierą Fausta: „Ten dramat boleśnie nakłuwa ludzką kondycję” – mówi reżyser, Wojciech Faruga. „Opowiadamy o przemocy i rozpadzie świata” – podkreśla Julia Holewińska, dramaturżka. 

  • Współczesna odyseja | premiera FAUSTA

    Emblemat przedstawienia FAUST. Projekt: Elipsy

    Indywidualne doświadczanie świata, podróż przez historię współczesną i archiwa naszej pamięci – Faust Goethego w reżyserii Wojciecha Farugi i dramaturgii Julii Holewińskiej.

  • Anna Seniuk – 60 lat na scenie!

    Anna Seniuk. Fot. Marta Ankiersztejn

    Świętujemy 60-lecie debiutu Anny Seniuk! Zachęcamy do obejrzenia materiału wideo, który przygotowaliśmy z okazji jubileuszu wspaniałej artystki.

  • Premiery sezonu 2024/2025

    Światowa klasyka i polska współczesność! Sezon 2024/2025 w Teatrze Narodowym oprze się na tych dwóch przeciwległych filarach. 

  • Mariusz Benoit z Nagrodą im. Aleksandra Zelwerowicza!

    Mariusz Benoit (Estragon) w CZEKAJĄC NA GODOTA Samuela Becketta w reżyserii Piotra Cieplaka. Fot. Marta Ankiersztejn

    Mariusz Benoit został uhonorwany Nagrodą im. Aleksandra Zelwerowicza za rolę Estragona w Czekając na Godota w reżyserii Piotra Cieplaka. Serdecznie gratulujemy!

  • Maryla Zielińska z Nagrodą Komitetu Nauk o Sztuce PAN

    Maryla Zielińska, a po prawej publikacja jej autorstwa TO. BIOGRAFIA JERZEGO GRZEGORZEWSKIEGO. Fot. Marta Ankiersztejn

    Maryla Zielińska za książkę To. Biografia Jerzego Grzegorzewskiego otrzymała Nagrodę Komitetu Nauk o Sztuce PAN. Autorce składamy serdeczne gratulacje! 

  • PCHŁA SZACHRAJKA – 250 spektakl!

    Kacper Matula, Anna Lobedan, Piotr Piksa, Paulina Korthals, Bartłomiej Bobrowski, Ewa Konstancja Bułhak (Pchła Szachrajka), Kinga Ilgner, Paweł Paprocki w PCHLE SZACHRAJCE Jana Brzechwy w reżyserii Anny Seniuk. Fot. Andrzej Wencel

    Pchła Szachrajka będzie łobuzować na scenie po raz 250! 1 grudnia 2024 zagramy jubileuszowy spektakl na podstawie utworu Jana Brzechwy w reżyserii Anny Seniuk.

  • Piotr Cieplak z Nagrodą im. Cypriana Kamila Norwida

    Piotr Cieplak podczas próby CZEKAJĄC NA GODOTA Samuela Becketta. Fot. Marta Ankiersztejn

    Piotr Cieplak za reżyserię Czekając na Godota został uhonorowany Nagrodą im. Cypriana Kamila Norwida. Serdecznie gratulujemy!

  • Teatr Narodowy w ankiecie miesięcznika TEATR

    Scena zbiorowa. Na pierwszym planie: Michalina Łabacz (Marianna), Paweł Brzeszcz (Alfred) w OPOWIEŚCIACH LASKU WIEDEŃSKIEGO Ödöna von Horvátha
w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej.

    W podsumowaniu miesięcznika „Teatr” Najlepszy, najlepsza, najlepsi w sezonie 2023/2024 zostały wymienione spektakle oraz twórczynie i twórcy Teatru Narodowego.

  • Czas ekstremalny | premiera FEBLIKA

    Zdjęcie promocyjne przedstawienia FEBLIK: Beata Fudalej (Babka), Elżbieta Zajko (Mania), Piotr Grabowski (Pleban), Anna Chodakowska (Ladzia), Anna Grycewicz (Matka). Fot. Maciej Landsberg, projekt: Elipsy

    Rzeczywistość realna i magiczna zarazem, dojrzewanie w dusznej wspólnocie, pojemny świat metafory. Feblik – premiera odbyła się 14 czerwca.

  • Widzieć jaśniej. Rozmowa z Leną Frankiewicz

    Próby spektaklu FEBLIK Małgorzaty Maciejewskiej: Lena Frankiewicz – reżyserka. Fot. Marta Ankiersztejn

    Reżyserka pracuje nad Feblikiem. „Młodość jest zawsze «bardziej», widzi jaśniej – podkreśla. – Główna bohaterka, dojrzewająca Mania potrafi bezpardonowo obnażyć obłudę świata”.

  • 85. rocznica urodzin Jerzego Grzegorzewskiego

    Beata Fudalej (Ofelia-Kurtyzana), Jerzy Grzegorzewski i Jacek Różański (Poloniusz) podczas próby HAMLETA Stanisława Wyspiańskiego, wrzesień 2003. Premiera w Teatrze Narodowym 23 września 2003. Fot. Michał Mrowiec

    29 czerwca przypada 85. rocznica urodzin Jerzego Grzegorzewskiego (1939–2005) – wizjonera teatru, reżysera, dyrektora Teatru Narodowego w latach 1997–2003.

  • Adam Hanuszkiewicz – 100. rocznica urodzin

    Adam Hanuszkiewicz (Kreon), Kazimierz Opaliński (Tyrezjasz) w ANTYGONIE Sofoklesa w reżyserii Adama Hanuszkiewicza. Premiera w Teatrze Narodowym 11 stycznia 1973. Fot. Renard Dudle

    16 czerwca 2024 minęła setna rocznica urodzin Adama Hanuszkiewicza (1924–2011) – aktora, reżysera, dyrektora Teatru Narodowego, twórcy legendarnej inscenizacji Balladyny.

  • „KLASA TN. Pierwszy dzwonek” – finał 3. edycji projektu!

    Warsztat DESKA pod opieką artystyczną Kacpra Matuli (20.06.2024) – po pokazie: uczennice i uczniowie SP nr 75 im. Marii Konopnickiej w Warszawie oraz twórczynie i twórcy projektu. Fot. Marta Ankiersztejn

    Odbyły się pokazy wieńczące 3. edycję projektu „KLASA TN. Pierwszy dzwonek” z udziałem uczennic i uczniów SP nr 75 im. Marii Konopnickiej w Warszawie.

    .

  • „KLASA TN. Drugi dzwonek” – finał 3. edycji projektu!

    Warsztat SZALEŃSTWO LUDZI ZDROWYCH – 9 EPIZODÓW Z WITKACEGO pod opieką artystyczną Anny Gryszkówny (22.05.2024) – po pokazie: uczennice i uczniowie LXIV LO oraz twórczynie i twórcy projektu. Fot. Marta Ankiersztejn

    Za nami finał 3. edycji projektu „KLASA TN. Drugi dzwonek” z udziałem uczennic i uczniów LXIV LO im. Stanisława Ignacego Witkiewicza „Witkacego”.

  • 100. rocznica urodzin Kazimierza Dejmka

    Kazimierz Dejmek. Fot. Franciszek Myszkowski

    Reżyser, dyrektor Teatru Narodowego, twórca historycznej inscenizacji Dziadów, wybitna osobistość świata teatru – 17 maja 2024 mija 100. rocznica urodzin Kazimierza Dejmka. 

  • Maryla Zielińska laureatką Nagrody PTBT!

    Maryla Zielińska podczas wieczoru promocyjnego I WŁAŚNIE TAK UŁOŻYŁEM SOBIE TO ŻYCIE Z PEWNĄ SWOBODĄ poświeconego trzytomowemu wydawnictwu o Jerzym Grzegorzewskim | Teatr Narodowy, Scena przy Wierzbowej, 29 stycznia 2024. Fot. Marta Ankiersztejn

    Maryla Zielińska laureatką Nagrody Polskiego Towarzystwa Badań Teatralnych za To. Biografię Jerzego Grzegorzewskiego, książkę wydaną przez Teatr Narodowy. Serdecznie gratulujemy! 

  • Trzytomowa publikacja o Jerzym Grzegorzewskim

    I WŁAŚNIE TAK UŁOŻYŁEM SOBIE TO ŻYCIE Z PEWNĄ SWOBODĄ – wieczór promocyjny trzytomowego wydawnictwa poświęconego Jerzemu Grzegorzewskiemu | Teatr Narodowy, Scena przy Wierzbowej, 29 stycznia 2024. Fot. Marta Ankiersztejn

    Publikacja o Jerzym Grzegorzewskim dostępna w naszej księgani internetowej. Przedstawiamy dźwiekowy zapis spotkania poświęconego wydawnictwu.

  • Jerzy Radziwiłowicz z Nagrodą im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego

    Jerzy Radziwiłowicz (Bruscon) w KOMEDIANCIE Thomasa Bernharda w reżyserii Andrzeja Domalika. Fot. Marta Ankiersztejn

    Jerzy Radziwiłowicz został uhonorowany Nagrodą im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego za kreacje aktorskie na deskach Teatru Narodowego. Serdecznie gratulujemy!

  • Skaliste wybrzeża | premiera GRY SNÓW

    Emblemat spektaklu GRA SNÓW. Projekt: Elipsy

    Wędrówka przez życie i rozpoznanie dzisiejszego losu – premiera Gry snów Strindberga w reżyserii Sławomira Narlocha odbyła się 13 kwietnia.

  • PODRÓŻ | rozmowa ze Sławomirem Narlochem

    Próby GRY SNÓW Strindberga: Sławomir Narloch – reżyser. Fot. Marta Ankiersztejn

    „Podążając za everymanem, chcemy odnaleźć sensy tej nieprzewidywalnej moralitetowej wędrówki” – mówi Sławomir Narloch, reżyser Gry snów. 

  • Ewa Wiśniewska – 60 lat na scenie!

    Ewa Wiśniewska w roli Jakobiny w BARONIE MÜNCHAUSENIE DLA DOROSŁYCH autorstwa i w reżyserii Macieja Wojtyszki. Fot. Krzysztof Bieliński

    Ewa Wiśniewska obchodzi jubileusz 60-lecia pracy artystycznej. Wybitna aktorka została uhonorowana Złotym Medalem Zasłużony Kulturze – Gloria Artis. Gratulujemy!

  • DUSZYCZKA – wspomnienie

    Jan Englert w filmie wspomnieniowym o DUSZYCZCE

    30 stycznia 2024 minęło 20 lat od premiery Duszyczki Różewicza w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego. Zapraszamy do obejrzenia filmowego zapisu wspomnień!

  • SZTUKA ROZMOWY. Podcast Teatru Narodowego

    Podcast Teatru Narodowego SZTUKA ROZMOWY

    Jak buduje się artystyczne relacje? Rozmowy z aktorkami i aktorami Teatru Narodowego. Zapraszamy do słuchania!

  • Heroizm trwania | premiera CZEKAJĄC NA GODOTA

    Emblemat spektaklu CZEKAJĄC NA GODOTA. Projekt: Elipsy

    Trwanie – uparte i heroiczne. Premiera Czekając na Godota Samuela Becketta w reżyserii Piotra Cieplaka odbyła się 9 grudnia na Scenie Studio. 

  • Rozmowa z Piotrem Cieplakiem

    Piotr Cieplak podczas próby CZEKAJĄC NA GODOTA Samuela Becketta. Fot. Marta Ankiersztejn

    „Wszystko, co człowiek może zrobić – złorzecząc, przeklinając, wściekając się, to jednak… czekać” – mówi Piotr Cieplak o pracy nad Czekając na Godota Becketta. 

  • PCHŁA SZACHRAJKA – 10 lat od premiery!

    Anna Seniuk w filmowym wspomnieniu o PCHLE SZACHRAJCE

    6 grudnia 2023 mija 10 lat od premiery Pchły Szachrajki Jana Brzechwy w reżyserii Anny Seniuk! Zapraszamy do obejrzenia materiału o tym wyjątkowym, łobuzerskim spektaklu.

  • Stawiany na pomnikach i przed sądem

    FREDRO. ROK JUBILEUSZOWY w reżyserii Jana Englerta: Ewa Wiśniewska, Wiesław Cichy, Anna Seniuk. Fot. Marta Ankiersztejn

    Fredro. Rok Jubileuszowy w reżyserii Jana Englerta – premiera odbyła się 1 grudnia. W roku 2023 świętowaliśmy 230 rocznicę urodzin komediopisarza.

  • Świat, który nie chce pomyśleć | premiera OPOWIEŚCI...

    Zdjęcie promocyjne przedstawienia OPOWIEŚCI LASKU WIEDEŃSKIEGO. Na zdjęciu: Michalina Łabacz, Paweł Brzeszcz. Fot. Maciej Landsberg, koncepcja: Elipsy

    Cywilizacja na krawędzi, w kryzysie wartości – świat, który nie chce pomyśleć. Premiera Opowieści Lasku Wiedeńskiego von Horvátha w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej.

  • WYKŁADY OTWARTE Teatru Narodowego online (audio)

     Tomasz Sapryk (Grabarz), Mateusz Rusin (Józef Leon Girtak), Jerzy Radziwiłowicz (Pułkownik Manfred hr. Giers) w BEZIMIENNYM DZIELE Stanisława Ignacego Witkiewicza w reżyserii Jana Englerta. Premiera w Teatrze Narodowym 2 marca 2013. Fot. Andrzej Wencel

    Wykłady Teatru Narodowego online dotyczące badań nad twórczością wielkich osobowości polskiej kultury.

  • Spektakle Teatru Narodowego online

    Marcin Hycnar (Fuks), Robert Jarociński (Tolo), Małgorzata Kożuchowska (Lena), Zbigniew Zapasiewicz (Leon), Kamilla Baar (Lulusia), Oskar Hamerski (Witold) w KOSMOSIE Witolda Gombrowicza w reżyserii Jerzego Jarockiego. Fot. Stefan Okołowicz

    Telewizyjne wersje spektakli dostępne online: Kosmos i Miłość na Krymie w reż. Jerzego Jarockiego, Śluby panieńskie i Udręka życia w reż. Jana Englerta, Daily Soup w reż. Małgorzaty Bogajewskiej.

  • Cykl POECI POLSCY online #kulturabezbarier

    Polska poezja w interpretacji Aktorów Teatru Narodowego – artystyczno-edukacyjny cykl POECI POLSCY #kulturabezbarier.

  • TEATR MÓJ WIDZĘ... – rozmowy z aktorkami i aktorami

    TEATR MÓJ WIDZĘ. Rozmowy Kingi Ilgner z aktorkami i aktorami

    Kinga Ilgner rozmawia z: Anną Seniuk, Małgorzatą Kożuchowską, Gabrielą Muskałą, Janem Englertem, Jerzym Radziwiłowiczem, Marcinem Hycnarem. Partnerem cyklu jest Teatr Narodowy.

  • Cykl AKTORZY/SENIORZY

    AKTORZY/SENIORZY to filmowy cykl Leny Frankiewicz, na który składają się rozmowy o teatrze z seniorkami i seniorami zawodu aktorskiego. Teatr Narodowy jest partnerem projektu.

     

  • Teatr Narodowy w Google Cultural Institute

    Wystawę o burzliwych dziejach Narodowej Sceny można oglądać w sieci. Wystawa „250 lat Teatru Narodowego” w Google Cultural Institute.

Korzystając z serwisu internetowego Teatru Narodowego, akceptujesz zasady Polityki prywatności oraz wyrażasz zgodę na używanie plików cookies. Plik cookie możesz zablokować za pomocą opcji dostępnych w przeglądarce internetowej. Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, kliknij tutaj.

Poniżej możesz dostosować ustawienia dotyczące plików cookies:

  Zezwól na przechowywanie danych reklamowych.

  Zezwól na przechowywanie danych użytkownika.

  Zezwól na personalizację reklam.

  Zezwól na przechowywanie danych analitycznych.