Aktualności
„Piekło – Niebo” – recenzje po premierze
17/03/2025
Przedstawiamy opinie recenzentów i teatralnych blogerów o spektaklu Piekło – Niebo Marii Wojtyszko w reżyserii Jakuba Krofty.
Paweł Paprocki (Belzebub), Adam Szczyszczaj (Sandalfon), Kinga Ilgner (Diablica Mania), Robert Czerwiński (Diabeł Osmółka), Zuzanna Saporznikow (Mama, DJ Daje Radę), Robert Jarociński (Lucyfer) w spektaklu Piekło-Niebo Marii Wojtyszko w reżyserii Jakuba Krofty. Fot. Marta Ankiersztejn
„Nie wyobrażam sobie, że nie obejrzycie tego wspaniałego spektaklu. Rzecz jest nie tylko znakomicie napisana – diablo (sic!) inteligentna i błyskotliwie autoironiczna, z rozmachem i fantazją zrealizowana i rewelacyjnie zagrana. Jest również – a może przede wszystkim – świetnym pretekstem dla Ciebie i Twojego nastolatka, żeby po wyjściu z teatru dłużej i najzupełniej poważnie pogadać – o życiu i o całej reszcie” – pisze Rafał Turowski na swoim blogu. Czytaj więcej
„Piekło–Niebo porusza smutne w gruncie rzeczy kwestie z czułym dystansem, nie szczędząc żartobliwego tonu. Śmiech jest ponoć najlepszym lekarstwem. Zaczerpnięta z dziecięcej wyobraźni wizja radosnych zaświatów wzbudza prawdziwy zachwyt, podobnie jak rewelacyjna gra aktorska podszyta autoironicznym spojrzeniem twórców. Rodzicom przyda się lekcja z nadopiekuńczości i zrozumienie, że ich pociechy wyfruną w końcu z gniazda. Najważniejsze to zadbać, żeby dały radę. A że nie dzwonią za często? Ha, nawet Matka Boska ma ten sam problem. Choć cuda się zdarzają” – podkreśla Marek Zajdler w portalu NaszTeatr.pl. Czytaj więcej
„To spektakl, który nie daje łatwych odpowiedzi, ale pozwala oswoić to, co niewypowiedziane. Dla tych, którzy doświadczyli straty, staje się czułym przypomnieniem, że miłość nie kończy się wraz z odejściem. Że sami możemy budować mosty wspomnień, dzięki którym ci, których straciliśmy, żyją w nas. Dla wszystkich innych – otwartą przestrzenią do rozmowy, zadawania pytań i oswajania lęków. Piekło – Niebo to wzruszająca, pełna empatii opowieść o tym, że choć nie sposób uniknąć rozłąki ani śmierci, zawsze można odnaleźć bliskość – nawet po drugiej stronie. I piekła, i nieba.
To spektakl, który warto zobaczyć – niezależnie od wieku czy doświadczeń. Porusza, daje do myślenia i zostaje w sercu na długo. Polecam każdemu, kto chce spojrzeć na stratę i żałobę z nowej perspektywy – czułej, mądrej, pełnej nadziei i czasem także uśmiechu” – pisze Monika Dzianachowska, wolontariuszka z Fundacji Nagle Sami. Czytaj więcej
„Twórcy umiejętnie żonglują nastrojami, a tempo narracji, dzięki dynamicznym zmianom scen i błyskotliwym dialogom, nie pozwala na nudę ani zbędne dłużyzny. W spektaklu jest kilka absolutnych perełek: partyjka scrabble Matki Boskiej z Bogiem, który jest tu wyjątkowo cwany, cięte riposty przemądrzałego Anioła, Diabeł Osmółka czytający Boską komedię czy nawiązanie do spektaklu Matka Joanna od Aniołów” – podkreśla Marcin Wojciechowski na profilu Och Kultura na Facebooku. Czytaj więcej
O kreacjach aktorskich, scenografii, muzyce i choreografii
Leszek Bzdyl (Anioł), Piotr Grabowski (Bóg), Anna Lobedan (Matka Boska), Robert Jarociński (Lucyfer) w spektaklu Piekło-Niebo Marii Wojtyszko w reżyserii Jakuba Krofty. Fot. Marta Ankiersztejn
„Reżyser Czech Jakub Krofta, pracujący już wcześniej nad tekstami Marii Wojtyszko, dobrze wyczuł ten klimat zabawy prowadzącej do smuteczku. Ma on w sobie skądinąd coś czeskiego. Na tle syntetycznych, nasyconych światłem dekoracji Matyldy Kotlińskiej byliśmy zaskakiwani kolejnymi dziwami. Anioły grały z Panem Bogiem i Matką Boską w scrabble. Diabeł Osmółka czytał Boską komedię. Aktorzy zagrali to leciutko. Bez psychologizowania, bo na to nie ma w tym tekście miejsca, ale i bez nadmiernych krzyków, typowych dla komizmu na scenach komercyjnych.
(…) Zuzanna Saporznikow jako prawie cały czas obecna scenie mama DJ-ka była taka jak być powinna: pyskata, chwilami arogancka, a przecież głęboko ludzka. Mistrzostwem świata jest rola bezradnego, pociesznego, ale i „wychodzącego na ludzi” Osmółki w wykonaniu Roberta Czerwińskiego. To jeden z najbardziej obiecujących aktorów charakterystycznych swojej generacji.
Zadziwił mnie znakomity jak zawsze Paweł Paprocki. W roli tępawego Belzebuba pozostał dla mnie od pierwszej do ostatniej sceny nie do poznania. Poznać można było za to pozostałych. Pysznie przerysowanego gestami jak ze slapstickowej komedii, ale i bawiącego się charkotliwym głosem Roberta Jarocińskiego – Lucyfera, dobrodusznego, choć i sofistycznego Pana Boga, Piotra Grabowskiego czy dworskiego, służbistego Świętego Piotra, czyli Grzegorza Kwietnia.
Anioły dokonywały choreograficznych cudów, co nie dziwiło, skoro jednym z nich był spec od scenicznego ruchu Leszek Bzdyl (drugim Adam Szczyszczaj). Sprawdziły się postaci drugiego planu: Kinga Ilgner, Ewa Bukała, Piotr Piksa, Anna Lobedan, Joanna Kwiatkowska-Zduń. Niektórzy grali po kilka ról. Trudno było nie zapamiętać skruszonego grzesznika, Waldemara Kownackiego, aktora Teatru Narodowego od zawsze” – notuje Piotr Zaremba w portalu i.pl Czytaj więcej
„Zuzanna Saporznikow wspaniale wciela się w rolę lekko zwariowanej, zbuntowanej, a przede wszystkim bezgranicznie kochającej matki, która nie ma zamiaru rozstawać się z dzieckiem. Co tu dużo gadać – robi w Niebie niezłe piekło. Pyskuje, przekomarza się z aniołami i św. Piotrem nie dając za wygraną i żądając natychmiastowego odesłania na Ziemię. Grzegorz Kwiecień jako Klucznik Niebios jest rozanielonym służbistą, rewelacyjnie operuje mimiką, a religijne uniesienia i zaśpiewy opanował do perfekcji – czarował nimi już w Grze snów Strindberga. Mimo tego z Jolą szans nie ma, co doprowadza do boskiej interwencji i zesłania bohaterki do Piekła pod wieczną opiekę oczytanego, ale z lekka sierotowatego diabła Osmółki. Robert Czerwiński rewelacyjnie ogrywa postać zahukanego i poniżanego przez wszystkich czarta-intelektualisty” – pisze Marek Zajdler w portalu Nasz Teatr.pl Czytaj więcej
„Scenografia autorstwa Matyldy Kotlińskiej jest niezwykle sugestywna. Wykorzystanie ruchomych elementów scenicznych pozwala na płynne przejścia między różnymi przestrzeniami – od ziemskiego klubu muzycznego po abstrakcyjny świat piekła i nieba. Głębi i wielowymiarowości dodają jej projekcje wideo (Jakub Lech), które w połączeniu z dynamicznym oświetleniem (Damian Pawella) tworzą atmosferę lekkości i surrealizmu. Podkreśla go świetna warstwa muzyczna (Grzegorz Mazoń), w której dźwięki elektroniczne przeplatają się z klasycznymi motywami, i porywająca choreografia (Leszek Bzdyl).
Niezwykle autentyczna i poruszająca Zuzanna Saporznikow z wdziękiem i energią oddaje postać zdeterminowanej i pyskatej młodej matki. Jej kreacja łączy w sobie komizm sytuacyjny z głębokim dramatyzmem.
Piotr Grabowski jako znudzony Bóg wprowadza na scenę ciepło, empatię, opanowanie, jednocześnie ukazując ludzkie oblicze boskości. Niezdarny i sympatyczny Diabeł Osmółka w mistrzowskim wykonaniu Roberta Czerwińskiego to postać pełna uroku – aktor świetnie balansuje między komedią a powagą. Lucyfer to charyzmatyczny i pewny siebie lider-biurokrata – Robert Jarociński zagrał go mocną kreską z charakterystycznym chichotem. Paweł Paprocki gra tępowatego Belzebuba, który bardzo stara się, żeby nikt nie brał go za głupiego” – notuje Marcin Wojciechowski na profilu Och Kultura na Facebooku. Czytaj więcej